„Ci nie dadzą się gnębić”
W 1931 roku ukazała się książka Ludwika Śledzińskiego pt. „Jak to było w latach 1905-1908. Wspomnienia o powstaniu Organizacji Związku Zawodowego Robotników Cukrowni byłego Królestwa Polskiego”. Fragment o solidarności pracowniczej w nawiązaniu do wiecu w cukrowni w Mirczu:
Pracowali tu Rusini i Polacy, prawosławni i katolicy, jątrzeni nieustannie przez różne organizacje bądź to na tle narodowościowym, bądź religijnym. Te i im podobne przyczyny doprowadziły robotników do ustawicznego wrzenia i wzajemnej nienawiści; zwalczali się, donosili jedni na drugich, każdy chciał być lepszy w oczach właściciela rozległych folwarków i cukrowni […]
Stara to, ale wypróbowana metoda: niech się robotnicy żrą między sobą, a fabrykant czy dziedzic będzie wszystkich trzymał krótko i obdzierał z owoców ich pracy.
Skłóceni robotnicy nie przedstawiają żadnej siły, więc każdy łotr i bałwan, a nawet tchórz może nimi rządzić. Inaczej – gdy robotnicy są uświadomienie i zorganizowani: ci nie dadzą się gnębić i przez swą organizację tworzą siłę, która ma do gruntu zmienić dzisiejszy porządek świata […]
Źródło: Ludwik Śledziński, Jak to było w latach 1905-1908, Warszawa 1931, s. 8.
